Przykręcamy płyty i przygotowujemy się do CO
Od dwóch tygodni wieczorami i w sobty kręcimy płyty do stelaży.
Od dwóch tygodni wieczorami i w sobty kręcimy płyty do stelaży.
Uwaga! Proszę państwa.
Proszę państwa! Uwaga!
Teraz, teraz, teraz, już:
to są otynkowane schody :)
Reszta domku też otynkowana oprócz garażu i kotłowni.
Od środy ruszyło tynkowanie, najpierw sufit w salonie jadalni i kuchni, otem ściany.
Przy okazji zabrałem się za rzeźbienie w betonie i z młotem próbuję walczyć z wygladem schodów.
Może uda się z nich zrobić coś takiego:
Poniżej moje piątkowo-sobotnie zmagania ze stelażem w łazience.
Ustalanie poziomu sufitu i skosów.
I z drugiej strony:
Odległości między ścianą a pionem powinny wyść identyczne.
Oczywiście jeszcze nie skończone. Po popołudniu brakło mi weny, pogoda była piękna więc zapaliliśmy grila.
W sadzie za domkiem moja Ania zrobiła 3 lata temu skaniak, całkiem ładnie sie prezentuje, kiedyś w przysłości trzeba będzie go jakoś wkomponować w otoczenie domu.
idę oststnio koło skalniaczka, patrzę, patrzę a tu coś rośnie na pniaku. Patrzę bliżej a tu:
Jakis ptaszek zgubił żołędzia na pniaku i nasionko wykiełkowało w takim dziwnym miejscu. Ciekawe czy sie utrzyma :)
Tym sposobem rośnie nam w ogrodzie dąb :)