Robi sie gładko i biało
Od jakiś dwóch tygodni biegam po domu z czyszczarką do gładzi i czyszczę ściany i sufity.
Kurzy się jak diabli i czasami nic nie widać, niemniej widać już efekty :)
Od jakiś dwóch tygodni biegam po domu z czyszczarką do gładzi i czyszczę ściany i sufity.
Kurzy się jak diabli i czasami nic nie widać, niemniej widać już efekty :)
W czwartek zamontowaliśmy parapety, które czekały od zeszłego piątku.
Po długim namyśle wybraliśmy z żonką parapety z aglomarmuru w kolorze białej perły i o grubości 3 cm.
Tak wyglądają zaraz po zamontowaniu:
W sobotę skończyłęm zbroić i poszpachlowałem sufit w kuchni. Jeszcze nie wytarty i nie pomalowany ale już nabiera kształtów. No i jeszcze będzie trzeba zamontowac oświetlenie :)
W piątek po pracy i w sobotę walczyłęm, że stelarzem w kuchni.
Efekt pracy ma być połączeniem tego co jest na zdjęciach w domu szwagierki i tego co na zdjęciu poniżej.
Przy czym lamki nie będą wisiały tylko będą zamocowane w półce.
Narazie wyglada to tak.
We wtorek zeszłego tygodnia przyjechała ekipa w sile dwóch fachowców zamontować bramę garażową. Gdy ją zamawiałem i ustalaliśmy termin za 4 tyg. nie myslałem, ze da się ją zamontować w styczniu, ale pogoda okazała się nadzwyczaj łaskawa i montaż odbył sie przy iście wiosennej aurze.
Wszystko przebiegło pomyślnie. Jest tylko jeden zgrzyt na który chciałem zwócić uwagę.
Otóż, gdy byłem się dowiedzieć wcześniej jak mam przygotować garaż do bramy, chodziło mi o zasilanie napędu i czy jeszcze coś może się przydać nie dowiedziałem się, że jak już będzie brama z napędem, to przydał by się jeszcze kabelek do włącznika bramy.
No i teraz jak niema pilota w pobliżu, to trzeba uruchamiać ją guzikiem w napędzie. Ostatecznie trzeba będzie zrobić włącznik i pociągnąć kabel.